Jakiś czas temu zainteresowałam się ajurwedą, oczyszczaniem organizmu oraz medytacją. Poczytałam trochę informacji na ten temat. Wynikało z nich, że mój organizm może być bardzo mocno zanieczyszczony różnymi substancjami, które wchłaniałam przez skórę, czy jadłam. Całe szczęście, wystarczyło zrobić prosty detoks, aby się on tych złogów trujących substancji uwolnić.
Skorzystałam ze skutecznego detoksu ajurwedyjskiego
Najpierw wszystko dokładnie zaplanowałam. Z tego co się dowiedziałam, skuteczny ajurwedyjski detoks najlepiej jest przeprowadzać wczesną wiosną lub wczesną jesienią. Te pory roku najlepiej sprzyjają wykonaniu detoksu, chociażby z tego powodu, że można wtedy dostać najświeższe warzywa, które są podstawą pożywienia podczas przeprowadzania detoksu. Ja zdecydowałam się przejść taki detoks na wiosnę. Kupiłam odpowiednie warzywa i miody, z których należało przygotować lekkostrawne posiłki. Podczas detoksu należy dużo się ruszać a także stosować odpowiednie natłuszczenie organizmu od zewnętrz. Przykładowo w tym celu można stosować masaże z pomocą oleju sezamowego. Warto również chodzić na szybkie spacery i do sauny, ale zmobilizować organizm do pocenia się. To bardzo ważne, ponieważ przez pot usuwanych jest z ciała wiele toksyn. Dodatkowo zdrowy organizm stosuje pocenie się do regulacji temperatury ciała. Taki detoks w zależności od potrzeb trwa od kilku do kilkunastu dni.
Już po pierwszych kilku dniach można się poczuć o wiele lepiej. Przede wszystkim dlatego, że organizm pozbywa się niepotrzebnych, trujących substancji z dróg pokarmowych oraz krwi. Obniża się również ciśnienie oraz poziom cukru we krwi. Taki detoks ma prozdrowotny wpływ na zdrowie fizyczne oraz samopoczucie. Podczas detoksu nie pijemy również alkoholu i unikamy kontaktu )choćby biernego z nikotyną.